wtorek, 27 grudnia 2011

Dalekowschodni sposób na zniszczone paznokcie

Manicure japoński jest świetnym sposobem na to, by nasze paznokcie olśniewały każdego dnia i wyglądały na zadbane. Tylko dyskretne zdobienie paznokci może przynieść taki efekt.
Współczesna kosmetologia czerpie nie tylko z dorobku najnowszych badań nauki, lecz poszukuje także inspiracji, bądź gotowych rozwiązań w metodach starych i sprawdzonych, nierzadko stosowanych w egzotycznych krajach. Jednym z takich zapożyczeń jest niewątpliwie, zyskujący dziś dużą popularność manicure japoński.

Zabieg ten polega na wcieraniu w paznokcie specjalnie przygotowanej pasty o szczególnych właściwościach odżywiających. W jej skład wchodzą związki takie jak: krzemionka, pyłek kwiatowy (pszczeli), keratyna oraz witaminy (A, H, B5, E). Przed samym aplikowaniem specyfiku konieczne jest jednak dokładne zmatowienie płytki paznokciowej, tak, aby ułatwić jego wchłanianie. Po nałożeniu i starannym wsmarowaniu pasty, dla ochrony wrażliwego szkliwa, wciera się także puder. Nie gwarantuje on jednak 100% zabezpieczenia, dlatego przestrzega się panie będące po japońskim zabiegu, aby oszczędzały i nie malowały paznokci przez najbliższych kilka dni.

Dobrze wykonany manicure japoński ma nie tylko doraźny efekt zdrowotny, lecz przynosi także długotrwałe, pozytywne efekty, ponieważ pobudza nasze paznokcie do samo regeneracji. Dlatego grupą docelową tego rodzaju zabiegu są panie o zniszczonych, suchych i łamliwych paznokciach. Ze względu na zbliżony do naturalnego kolor szkliwa, w które wtarta została japońska pasta, na manicure spokojnie mogą się decydować także panowie.
--
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz